
Projekt rządowego budżetu na 2025 r. nie uwzględnia dopłat do kredytów mieszkaniowych, więc wydaje się, że flagowy „kredyt na start” teraźniejszej koalicji rządzącej skazany jest na likwidacje, tym bardziej, że jest coraz więcej głosów przeciwnych temu projektowi z każdej strony, łącznie z deweloperami, a nawet rozłamem w tej sprawie w koalicji rządzącej.
A jednak… cały czas – równolegle – słychać głosy bezpośrednie od strony rządzącej, że tego typu projekt z dopłatami do kredytów hipotecznych jest …właściwy i potrzebny.
Czy mamy do czynienia z rozdwojeniem rzeczywistości?